Kanał Angielski jest trudnym akwenem, zdecydowanie różnym od Bałtyku. Żeglując do Zeebrugge a następnie do Portsmouth mieliśmy wyłącznie zachodni wiatr i szczególnie silne prądy wpływowe, które nie pozwalały przesunąć się do przodu mimo pracujących żagli i uruchomionego silnika. Kilkukrotnie wręcz cofaliśmy się o kilkaset metrów. Żeglując z Zeebrugge do Portsmouth z zaplanowanych 178 Mm halsując pod wiatr i prądy przepłynęliśmy 253 Mm, co zajęło nam 2 dni i 1 godzinę. Jeszcze jeden ważny aspekt żeglugi po Kanale Angielskim, ogromna liczba statków na torze wodnym. Mamy nadzieję, że widać to na dołączonym zdjęciu.
Dzięki trudnościom żegluga po tym akwenie daje mnóstwo satysfakcji żeglarskiej.
W Zeebrugge staliśmy w marinie Królewskiego Belgijskiego Klubu Żeglarskiego. W imieniu Zarządu Klubu kapitan przekazał pamiątkowe godło klubu oraz proporzec. Zarząd RBSC zrewanżował się również proporcem. W czasie postoju w Zeebrugge zwiedziliśmy Brugge. Część załogi zorganizowała sobie wycieczkę najdłuższą w Europie linią tramwajową po wybrzeżu Belgii.